czwartek, 21 maja 2015

Würzburg, miasto z mostem jak w Pradze

Wspaniały pałac księcia-biskupa, mniejsza wersja mostu Karola z Pragi oraz smutna historia z okresu II wojny światowej to wizytówki Würzburga - czyli porzuciliśmy na chwilę Hesję i pojechaliśmy do Bawarii (a w zasadzie Frankonii). 

Wycieczkę do Würzburga zrobiliśmy już jakiś czas temu: byliśmy tam w pierwszy cieplejszy weekend wiosną, jeszcze przed Wielkanocą. Miasto nie jest jakoś specjalnie daleko od Frankfurtu, ale wkopaliśmy się w niezły korek, przez co podróż trwała ponad trzy godziny. Na szczęście było warto!

 Alte Mainbrücke z Izą...

 ... i bez Izy

 Na moście

 Jedna z mostowych rzeźb

 Knajpka z winem na moście

Twierdza i most

Miasto to ma bogatą historię, ale niestety podczas II wojny światowej zostało niemal doszczętnie zniszczone - ponoć w centrum pozostało zaledwie siedem nienaruszonych budynków. Wiadomo, podczas wojny takie rzeczy się dzieją, ale w tym przypadku było to o tyle dziwne, że bombardowanie nastąpiło w momencie, w którym wojna była rozstrzygnięta, amerykańskie wojsko niemal pukało do bram, a w samym mieście nie było ani zbyt dużych oddziałów wojska, ani zakładów przemysłowych; były za to głównie szpitale wojskowe. 




Kilka ujęć Würzburga

Niemniej po wojnie miasto częściowo odbudowano, pozostawiono też oryginalny układ ulic. Jest co zwiedzać. Rozpoczęliśmy od Alte Mainbrücke, czyli starego mostu na Menie. Wygląda trochę jak Most Karola w Pradze - mniejszy, ale też z figurami i oblegany przez turystów. Dodatkowa atrakcja to knajpka sprzedająca wino na kieliszki. Można sobie kupić i pospacerować po moście, usiąść we wnęce i popatrzeć na widoki - w tym na twierdzę Marienberg położoną wysoko na drugim brzegu Menu. Aczkolwiek na zwiedzanie jej nie starczyło nam czasu i chęci, podziwialiśmy tylko z daleka.

Falkenhaus 

 Marienkapelle

 Ratusz

Rzeźba koło katedry...

W centrum również jest kilka zabytków: dom Falkenhaus w stylu rokoko, romańska katedra św. Kiliana (irlandzkiego mnicha, który nawracał i zginął na tym obszarze w VII wieku), kilka innych kościołów (w tym gotycka Marienkapelle na placu targowym) czy budynek ratusza. 



Rezidenz

Jednakże największą atrakcją jest Residenz, czyli barokowa siedziba miejscowego księcia-biskupa (tytuł księcia miejscowi biskupi dostali ponoć za to, że jeden z nich namówił papieża do dania rozwodu cesarzowi Fryderykowi I Barbarossie). W środku jest m.in. największy fresk nad klatką schodową autorstwa Giovanniego Tiepolo, a także kilka sal (w tym lustrzana, chociaż jako jedyna, otworzona od zera). Pałac też ucierpiał podczas II wojny światowej, ale akurat freski Tiepolo ocalały, a prawie całe wyposażenie i dokumentacja fotograficzna zostały wcześniej ukryte. 



Ogrody Residenz

Oprócz tego w pałacu jest całkiem ładna kaplica oraz ogrody. Zdjęcia mamy tylko z tych ostatnich, bo oczywiście we wnętrzach nie można robić zdjęć. Ale dla chętnych od czego jest internet?

katedra św. Kiliana


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz